Powrót


w mgle niespokojnej
zatapiają się niesforne myśli
kryją się po kątach świadomości
gdy niepokorna staje
przed ołtarzem poniżenia
kobieta

od tysięcy lat w koronie
i w błocie przemocy
piękna porywająca Wenus
której stopy bose
obmywa miłość
ustami zachwytu

sprzedawana na targu miasta
i matka której łono
pachnące miłością
daje życie światu
ale zawsze łzy kobiety
są jak perły ludzkiej wielkości
z nich utkany jest dywan
przeznaczenia